Czym jest dziedziczny niedosłuch? 

Komórki czuciowe ucha wewnętrznego, nazywane także komórkami włosowymi, przekształcają dźwięki i wibracje w sygnały elektryczne, które są przenoszone przez nerwy i interpretowane w mózgu. Zdolność słyszenia zależy od możliwości dotarcia komórek białkowych do zewnętrznej błony komórek czuciowych w uchu wewnętrznym. W pewnych typach dziedzicznej utraty słuchu mutacje w białku uniemożliwiają mu dotarcie do tych błon. Zmutowana forma białka sprawia bowiem, że komórki włosowe w uchu nie są w stanie rozpoznać i przenieść białka do błon niezbędnych do słyszenia. Zamiast tego większość zmutowanych komórek białka zostaje uwięziona w komórkach włosowych. Wadliwe wydzielanie klaryny w białku może wystąpić u osób z zespołem Ushera. To bardzo rzadkie schorzenie (cierpi na nie 3,5–6,2 na 100 000 badanych) wynikające z mutacji genetycznej. Prowadzi ono do stopniowej utraty słuchu i wzroku.

Przełomowe odkrycie

W badaniu opublikowanym niedawno w czasopiśmie „Proceedings of the National Academy of Sciences” (PNAS) naukowcy odkryli, że klasyczny lek przeciwmalaryczny może pomóc komórkom czuciowym ucha wewnętrznego rozpoznać i przenieść, przy użyciu ustalonych szlaków wewnątrz komórki, niezbędne białko do błon odpowedzialnych za słyszenie.
Naukowcy przeprowadzili badanie na danio pręgowanym, wykorzystując powszechnie stosowany lek przeciwmalaryczny zwany artemizyną.
Badanie wykazało, że artemizyna przywraca funkcjonowanie komórek czuciowych ucha wewnętrznego – a tym samym zdolność słuchu i utrzymania równowagi – u danio pręgowanego, który został genetycznie zmodyfikowany, tak aby mieć ludzką wersję podstawowego białka potrzebnego do słyszenia.

Geneza badań

Profesor Kumar N. Alagramam, audiolog kierujący zespołem badawczym, odkrył, że artemizyna pozwala transportować zmutowane białko do komórek. Postanowił w związku z tym zgłębić ten proces, ponieważ upatrywał w nim szansy na pomoc dla osób cierpiących na syndrom Ushera.
„Wiedzieliśmy, że zmutowane białko u osób chorych na syndrom Ushera w dużej mierze nie dociera do błony komórkowej i w większości takie osoby rodzą się głuche. Zdarzają się jednak pacjenci, którzy po urodzeniu słyszą. Sugeruje to, że w jakiś sposób przynajmniej część zmutowanego białka musi dostać się do błon komórkowych w uchu wewnętrznym”  tak Alagramam tłumaczy, co zainspirowało go do prowadzenia badań.

Przebieg badań

Na początku zespół profesora Alagramama szukał niezwykłych dróg, które pozwalają zmutowanemu białku przedostawać się do komórek włosowych. „Jeśli potrafimy zrozumieć, w jaki sposób ludzkie zmutowane białko jest transportowane do błony komórek słuchowych, to możemy wykorzystać ten mechanizm terapeutycznie” – powiedział badacz.
W badaniu zespół Alagramama stworzył kilka nowych modeli danio pręgowanego. Wymienili geny kodujące białko danio pręgowanego na ludzkie wersje tych genów z mutacją występującą u ludzi z zespołem Ushera, który może prowadzić do głębokiego ubytku słuchu.„Korzystając z tych «zhumanizowanych» ryb, byliśmy w staniezbadać konsekwencje zmutowanego odpowiednika komórek białkowych dla ubytku słuchu” – wyjaśnia kierownik projektu.

Dlaczego danio pręgowany 

Danio pręgowany został wybrany do tego badania z kilku względów. Jego młode osobniki są przezroczyste, co ułatwia monitorowanie kształtu i funkcji wewnętrznych komórek słuchowych. Jego geny są również niemal identyczne z ludzkimi – szczególnie jeśli chodzi o geny powiązane ze słuchem. Zastąpienie klaryny danio pręgowanego ludzką klaryną-1 pozwoliło na uzyskanie jeszcze bardziej precyzyjnego modelu badawczego. Naukowcy śledzili przemieszczanie się komórek białkowych dzięki oznaczeniu ich fluorescencyjnymi etykietami.
Badanie wykazało, że większość zmutowanej klaryny-1 zostaje uwięziona w sieci kanalików wewnątrz komórki. Zespół Alagramama przypuszczał, że uwolnienie zmutowanego białka z tej sieci rurkowej będzie terapeutyczne i zdecydował się przetestować dwa leki, które je atakują: tapsigargin (lek przeciwnowotworowy) i artemizyninę (lek przeciwmalaryczny). 

Sukces w terapii?

Oba leki umożliwiły u młodych osobników uwolnienie uwięzionych białek, przy czym artemizynina była bardziej skuteczna. Lek nie tylko pomógł zmutowanej klarynie-1 dotrzeć do błony, ale sprawił też, że funkcje słuchu i równowagi były lepiej zachowane u danio pręgowanego leczonego lekiem przeciwmalarycznym niż u ryb nieleczonych.
U tego gatunku przeżycie zależy od normalnego zachowania podczas pływania, które z kolei zależy od równowagi i zdolności do wykrywania ruchu wody. Wszystko to jest związane z funkcją komórek włosowych. Wskaźniki przeżycia u danio pręgowanego wydzielającego zmutowaną klarynę-1 wzrosły z 5% do 45% po leczeniu artemizyną.
„Nasz raport podkreśla potencjał artemizyny w ograniczaniu utraty słuchu i wzroku spowodowanej mutacjami klaryny” – powiedział Alagramam. „Może to być lek nadający się do leczenia pacjentów z zespołem Ushera”.

Źródło: sciencedaily.com
"Słuch" 2/2019 Pobierz naszą broszurę