Przegląd

Kiedy Twoi rodzicie zdali sobie sprawę z Twojego niedosłuchu?

Rafał Wysogląd: Mama została sama z trójką dzieci, kiedy miałem 10 miesięcy. Z ojcem nie było kontaktu przez całe moje życie. Zmarł w roku 2018 przed Wielkanocą. Nigdy nie interesował się co dzieje z jego dziećmi. Do dwóch lat mojego życia Mama była na urlopie wychowawczym i miała możliwość obserwacji mojego rozwoju, który ją niepokoił. Lekarz pediatra oczywiście uspokajał Mamę, że chłopcy do lat trzech mogą nie mówić i nazwał moją Mamę rozhisteryzowaną. Mama podjęła natychmiastową samodzielną decyzję szukania pomocy na własną rękę. Dzięki czujności Mamy - przypuszczenia okazały się prawdziwe, kiedy wykonano pierwsze badania w Wojewódzkiej Poradni Wad Słuchu we Wrocławiu na ulicy Braniborskiej 2/10. Badanie słuchu wykazało głęboki, obustronny ubytek słuchu.

W jakim wieku zacząłeś korzystać z aparatów słuchowych?

RW: Lekarz z Poradni Wad Słuchu po diagnozie skierował nas do Polskiego Związku Głuchych, gdzie wypożyczono używany pudełkowy aparat słuchowy. Wtedy miałem dwa lata i siedem miesięcy.

Jak wspominasz swoje dzieciństwo?

RW: Moje dzieciństwo było cudowne i nic bym w nim nie zmieniał. Treningi rehabilitacji mowy z Mamą były przyjemnością opartą na zabawie i każde dobrze wykonane ćwiczenie było nagradzane oklaskami albo czymś słodkim. Poza dojazdami do logopedy i obowiązkowej nauce szkolnej reszta spraw dzieciństwa opierała na wysokiej aktywności fizycznej na wsi, na działce, na roli, w lesie oraz na kontaktach z rówieśnikami, z którymi uprawialiśmy popularne sporty albo wymyślaliśmy nowe zabawy. Bardzo dużo jeździłem rowerem. W wakacje wyjeżdżaliśmy na wczasy całą rodziną, zdarzały się też wyjazdy do sanatoriów lub na kolonie. To były czasy, kiedy nie było w ogóle internetu, komputerów, laptopów i smartfonów. Bardzo się z tego cieszę, że trafiłem na taki okres niepowtarzalnego i nie do podrobienia dzieciństwa pozbawionego wirtualnego świata.

Czy niedosłuch powodował u Ciebie trudności w nauce?

RW: Oczywiście. Lekcja niezrozumiana była dla mnie straconą lekcją, która musiała zostać przerobiona w domu dzięki podręcznikom, notatkom przepisanym od kolegi czy koleżanki i zadaniom domowym. Przez to musiałem poświęcać na naukę więcej czasu niż moi rówieśnicy. Na szczęście w szkole podstawowej miałem od 4 klasy dodatkowe zajęcia indywidualne z matematyki i języka polskiego. W szkole średniej i na studiach już nie było żadnych dodatkowych zajęć. Radzić trzeba było sobie samemu z taką samą problematyką jak inni rówieśnicy. Problem pożyczania notatek od koleżanek został rozwiązany za pomocą ksera.

Czy w okresie szkolnym odczuwałeś nietolerancję?

RW: Będąc jedynym takim przypadkiem na całą szkołę podstawową, średnią i także na studiach trudno jest nie trafić na nietolerancję i wrogość ze strony kolegów i koleżanek, a nawet od nauczycieli czy wykładowców na studiach w początkowym etapie poznawania. Wszystko co jest nieznane człowiekowi, zawsze wzbudza w nim lęk. Tego po prostu nie da się uniknąć. Z czasem ludzie przyzwyczajali się i powoli przekonywali się do mnie, a nawet pozostały z tego okresu przyjaźnie.

Dziś pracujesz jako programista. Czy niedosłuch miał wpływ na wybór Twojego zawodu?

RW: Branża IT jest bardzo szeroka i można się realizować na różnych płaszczyznach. Oprócz programowania, testowania manualnego i automatycznego oraz pisania wszelakich dokumentacji ostatnio zajmuję się również modnym kierunkiem w branży IT jakim jest stanowisko DevOps. Jak widać osoby z problemami słuchu mogą realizować się na kilku stanowiskach, gdzie kontakt z klientem jest minimalny. Prawda jest taka, że po maturze szczerze nie wiedziałem kim chcę być w życiu. Straciłem na to dwa lata, zastanawiając się nad tą kwestią, ale z perspektywy czasu nie żałuję, ponieważ wybór mojej obecnej kariery to był strzał w dziesiątkę.


Co sprawia Ci największą trudność w życiu codziennym, a co w pracy zawodowej?

RW: W obu przypadkach największą przeszkodą jest hałas, który potrafi skutecznie zniechęcić do konwersacji, ponieważ uciekają mi wątki rozmowy. Osoby, które mnie znają osobiście, prywatnie i zawodowo, wiedzą, że jednocześnie dyskutuję i czytam z ruchu ust. Kiedy odwrócą się do mnie plecami - mam problem, choć słyszę co mówi dana osoba, uciekają mi spółgłoski bezdźwięczne i zaczyna się gra w koło fortuny w umyśle i często dochodzi do zabawnych i śmiesznych sytuacji z powodu niezrozumienia. Dlatego zarówno w życiu codziennym i zawodowym nie korzystam z rozmów telefonicznych, ani z wideokonferencji w kontaktach z klientem. Może kiedyś w przyszłości możliwości technologiczne rozwiną się na tyle, że i te ograniczenia znikną dzięki napisom przetworzonym z głosu drugiej osoby i wyświetlanych w danych narzędziach. Póki co, kiedy nie mam wyjścia korzystam ze wsparcia kolegów z pracy, którzy powtarzają słowa klienta skierowane do mnie i dopiero wtedy odpowiadam.

Niedosłuch to dla wielu osób temat wciąż wstydliwy. Jak dzisiaj ludzie reagują na aparaty słuchowe, których używasz?

RW: Kiedyś noszenie okularów było wstydliwym problemem dla wielu osób. Teraz nikt nie robi z tego powodu problemu. Mało tego, wielu ludzi zrobiło z tego atut, podnoszący atrakcyjność intelektualną. Mamy bardzo bogatą ofertę oprawek o różnych kształtach i kolorach, które zdecydowanie podnoszą również atrakcyjność wizualną. Idąc tym tokiem myślenia, mam nadzieję, że kiedyś w przyszłości aparaty słuchowe tak spowszednieją i staną się atrakcyjne wizualnie, że nie będzie to już nikogo dziwiło. Do aparatów słuchowych niestety trzeba dojrzeć psychicznie, ponieważ wiem, że nawet starsi ludzie z problemami słuchu mają problem z akceptacją utraty słuchu i adaptacją do nowej rzeczywistości. Osobiście nie robię sobie problemu z faktu, że noszę aparaty słuchowe. Chętnie odpowiadam na pytania ludzi ciekawskich, ponieważ zdaję sobie sprawę, jak bardzo niska jest świadomość niedosłuchu w społeczeństwie. Wynika to z faktu, że trudno jest wyobrazić sobie, jak to jest nosić aparaty słuchowe.

W jakim stopniu aparaty słuchowe pomagają w życiu osób cierpiących na niedosłuch?

RW: Słuch ludzki ma 120 decybeli. Ja mam obustronnie 85 decybeli straty na każde ucho. Bez aparatów słuchowych nie słyszę żadnych dźwięków. Usłyszeć mogę na przykład szczekanie psa wprost do ucha lub krzyk głosu ludzkiego do mojego ucha. Ma to swoje plusy i minusy oczywiście. Aparaty słuchowe stały się nieodłącznym elementem mojego funkcjonowania w życiu społecznym i zawodowym, z uwzględnieniem faktów, że pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć - rozmowa przez komórkę jest dla mnie ogromną trudnością. Utrudnia to życie, ale teraz tak technologia komunikacyjna poszła do przodu i jest coraz większa świadomość społeczna, że ten problem staje się już znikomy. Aparatom słuchowym zawdzięczam możliwość poznania dźwięków i to był ważny punkt wyjściowy do nauki i rehabilitacji mowy, bez tego nie byłoby żadnych szans.

Jak długo korzystasz z usług firmy GEERS?

RW: Zawsze byłem stałym klientem firmy Medicus we Wrocławiu na ulicy Piotra Skargi 21, która została przejęta przez firmę GEERS w 2012 roku. Od tego momentu korzystam z GEERS we Wrocławiu, ale bliżej mojego zamieszkania.

Jak oceniasz poziom świadczenia usług w GEERS Dobry Słuch?

RW: Na obecną chwilę oceniam wysoko poziom kontaktu i profesjonalne, pozytywne podejście do klienta oraz długoletnią tradycję i doświadczenie. Atutem niezaprzeczalnie jest możliwość przetestowania różnych marek nowych aparatów słuchowych za darmo przez określony czas, bez niepotrzebnych zaliczek finansowego zabezpieczenia, który pozwala klientowi na ocenę indywidualną danego modelu aparatu słuchowego

Co mógłbyś poradzić rodzicom dzieci z niedosłuchem, którzy martwią się losem ich pociech?

RW: Aby nie traktowali tego jak osobistą porażkę i nie wpadli w niebezpieczną pułapkę psychologiczną rezygnacji z walki o to, by dziecko nauczyło się mówić. Czas tutaj odgrywa ogromną rolę i jest na wagę złota. I najważniejsze to kochać dziecko niesłyszące bezgranicznie. Umiejętność porozumiewania się w świecie ludzi słyszących jest prawdziwym kluczem do sukcesu dla dziecka niesłyszącego. Specjaliści mogą pomóc, ale nie załatwią za nich problemu. Dziecko doskonale wie, że specjalista nie kocha ich, a brak zainteresowania rodziców oraz brak czasu poświęconego w treningu i rehabilitacji dziecka z wadą słuchu może przynieść katastrofalne skutki na przyszłość.
Polska jest krajem trudnym dla osób z wadami słuchu i osobiście nie dziwi mnie troska rodziców o dalsze losy ich dzieci. Od dawna wiem, że prawdziwą miarą społeczeństwa w danym kraju jest stosunek do osób niepełnosprawnych, w każdym aspekcie życia. Niestety jeszcze wiele jest do zrobienia w Polsce, aby dogonić inne kraje. Na pocieszenie, mogę powiedzieć, że dzisiejsze czasy są lepsze niż przeszłość, przynajmniej dla osób z problemami słuchu.

Co teraz, z perspektywy czasu chciałbyś  przekazać osobom niesłyszącym i słabosłyszącym?

RW: Aby nigdy nie poddawali się w realizacji swoich marzeń i pragnień oraz nie bali się poszukiwać własnej drogi. I nie pozwalali się zaszufladkować, uwikłać w stereotypy przyjęte w społeczeństwie. Kiedy kończyłem pisać książkę, z czystej ciekawości zacząłem szukać informacji w internecie na temat liczby osób z wadą słuchu zatrudnionych w branży IT. Byłem naprawdę zszokowany, kiedy okazało się, że takich jak ja na świecie było w branży IT ledwie 0.8% w roku 2019. Pierwszy stan danych datowany na rok 2017 daje tylko 0.5%. To pokazuje jak bardzo powoli zachodzą zmiany myślenia w społeczeństwie. Takich informacji i danych statystycznych w Polsce niestety do tej pory nie znalazłem, ale za to dowiedziałem się dzięki jednemu portalowi, niepelnosprawni.pl, o sytuacji osób niesłyszących w Polsce, gdzie aktywnych zawodowo jest ledwie 20% a pozostałe 80% siedzi w czterech ścianach domu. To jest przerażające. Dlatego przytoczę słowa „Ucz się ucz, bo nauka to potęgi klucz”. Mam także cichą nadzieję, że moja książka niektórym osobom niesłyszącym i słabosłyszącym ułatwi podjęcie decyzji co do ich przyszłości lub będzie rozważana jako alternatywa zgodna z ich zainteresowaniami.

Bardzo dziękujemy za rozmowę!

RW: Dziękuję! 

Czy masz pytania lub wątpliwości dotyczące utraty słuchu?

Wykonaj badanie słuchu w jednym z naszych sklepów specjalistycznych w Twojej okolicy.